PROBLEMY Z NAPIĘCIEM MIĘŚNIOWYM

Anna – Mama

 

Memolę znałam już od dawna, ale nie myślałam, że kiedyś zagości w moim domu (z powodu jedynego minusa – ceny).

Kiedy na świat przyszła moja druga córka i okazało się, że ma problemy z napięciem mięśniowym, moja przyjaciółka i jednocześnie konsultantka Memoli, zaproponowała mi, że pożyczy mi swoją huśtawkę (dziękuję Ola ). I tak oto Iga od kilku miesięcy ma możliwość spędzania czasu w tej wyjątkowej kołysce i wprost to uwielbia.

Na początku huśtaliśmy się głównie na plecach z zawieszonymi u góry zabawkami. Stopniowo Iga polubiła pozycję na brzuszku – myślę, że w dużej mierze dzięki Memoli, gdyż możliwość obserwowania otoczenia z wysokości dodatkowo ją motywowała do podnoszenia główki. Teraz Iga śmieje się w głos kiedy ją bujamy.

Bardzo lubi też bawić się piłeczkami, które ostatnio wrzucamy jej do środka. Jako, że huśtawka wisi w pokoju starszej córki (5 letniej), ona również chętnie z niej korzysta, a czasem huśtają się razem. Memola to fantastyczny wynalazek, głównie dlatego, że może z niej korzystać dziecko w każdym wieku. Jest absolutnie bezpieczna dla maluszka i wystarczająca dla starszaka.

Dla mnie osobiście bardzo ważne jest, poza samą stymulacją przedsionkową, że mogę w niej bujać dziecko w pozycji na brzuszku, gdyż dzięki temu wzmacnia ono napięcie posturalne i ćwiczy mechanizmy równoważne. Ponieważ huśtawka ma twarde dno Iga bez problemu unosi się na rękach, a ostatnio nawet przyjmuje pozycję czworaczą.

Doskonałym rozwiązaniem jest również siatka, przez którą dziecko widzi wszystko co się dzieje dookoła. Iga uwielbia patrzeć jak obok na dywanie bawi się jej starsza siostra. Dzięki Memoli mogę je nawet zostawić na chwilę same w pokoju, bez obaw, że coś się stanie. Memola sprawdza się u nas w stu procentach.